Ubrania z naturalnych tkanin

Ubrania z naturalnych tkanin to must have. Na lato, zimę, wiosnę, jesień – w zasadzie na zawsze. Fast fashion i konsumpcjonizm doprowadziły naszą część globu do sytuacji, w której mamy mnóstwo plastikowych ubrań (żeby nie napisać: szmat) w sieciówkach, obecnych na każdym rogu. Poliester, poliamid, akryl, nylon – jest tego coraz więcej. O ile w Casa Carina niektóre z tych materiałów akceptujemy na tkaninach dekoracyjnych, tak nie tolerujemy na sobie, na naszych ciałach. Kolorowe, pstrokate, fatalne jakościowo produkty szybkiej mody zastąpione zostały u nas przez ubrania z naturalnych tkanin, duńskiej marki Care by Me i szwedzkiej marki Lovely Linen. Opowiemy Ci o nich i pokażemy, jak na co dzień je nosimy.

Care by Me – odpowiedzialna moda

Marka Care by Me to duńska marka naturalnych ubrań dla kobiet, tworzonych przede wszystkim ze świetnej bawełny, jakościowego lnu i luksusowego kaszmiru. Tworzą odpowiedzialnie, z lokalnych certyfikowanych tkanin, stawiają na ponadczasowość i minimalizm. Te ubrania są niesamowite.

Mam na sobie właśnie sukienkę Care by Me i opiszę, jaka jest w dotyku. Słowa, to: elegancko matowa, gładka, miękka, kiedy dotykam dłonią czuję świetną jakość i widzę eleganckość samego materiału, jak i przeszyć, obszyć. Zawsze zwracam uwagę na kołnierzyk i dekolt – czy są dobrze obszyte i nie będą się wywijać. Materiał jest pięknie podłożony i cieniutką nitką zszyty. Pozwalam swojej skórze na całym ciele poczuć tę sukienkę i wrażenie mam takie: ona opływa mnie, jest gładka, mam wrażenie że ślizga się po mojej skórze, choć jest to 50% lnu i 50% bawełny. Moje ramiona ją lubią. Staję w lustrze i czuję się... o maj gad... super. Z biżuterią jestem elegancka. Z kapeluszem jestem wakacyjna. W sandałkach i z torebką jestem codzienną sobą. O marce Care by Me przeczytasz więcej na podstronie tej marki tutaj: Care by Me. A same ubrania z naturalnych tkanin opisane są na karcie każdego z nich.

Naturalne ubrania - sukienki, bluzki, swetry

Ale żeby pokazać, że ubrania z naturalnych materiałów to nie tylko sukienki, opowiem też o cudownych bluzkach i swetrach, a także skarpetkach, które nazywamy „skarpetkami do leżenia”. Tutaj marka Care by Me stawia na kaszmir. Każdy z tych swetrów jest miękki i gładki, niezwykle przyjemny w dotyku. Zakładasz go i... czujesz, że idealnie pasuje do dotykania Twojej skóry. Sweter daje Ci ciepło, otula, jesteś zaopiekowana. To natura, oddech, przewiewność, ale też spokój, bliskość, ukojenie.

„Skarpetki do leżenia” to oczywiście skarpetki do użytkowania na co dzień, do zakładania ich do obuwia i stawiania czoła codziennym wyzwaniom. Ale mam takie wspomnienie z pierwszego założenia ich na stopy – poczułam ogromną przyjemność i komfort dla stóp, czułam, że zrobiłam im dobrze, że jest mi przyjemnie i właśnie rozpoczęła się moja chwila relaksu. Rozłożyłam się więc z książką i aromatyczną herbatą na kanapie. A była to zima, więc aura tym bardziej sprzyjała. Ja wtedy założyłam grubsze zimowe kaszmirowe skarpetki Care by Me, więc ciepło, które mi dały tym bardziej sprzyjało mojemu komfortowi. Skarpetki stały się więc „skarpetkami do leżenia i relaksu” i to skojarzenie już mi zawsze towarzyszy. Zakładanie ich rozpoczyna mój mały rytuał. A chodzenie w nich? Bajka. Jeżeli masz wygodne buty, to to połączenie sprawi, że wręcz będziesz błogo stąpać po tej niebłogiej ziemi.

Lovely Linen – na co dzień i na plażę

Szwedzka marka Lovely Linen to nasze sypialniane odkrycie. W tym wieczornym czasie, w którym staram się wyciszyć, poświęcić chwilę sobie, bliskości z partnerem i dziećmi, wykonać pielęgnację i zadbać o ciało, stawiam na wygodę, swobodę i ten look, dzięki któremu pojawia się błysk w oku, gdy patrzę na siebie w lustrze. Wieczorna rutyna w starym rozciągniętym tiszercie? Nie, nie, nie. Przestań to sobie robić! Po całym dniu chcę się czuć super piękna w swojej najbardziej intymnej odsłonie. Po kąpieli zakładam naturalne lniane kimono Lovely Linen i od razu wiem, że to mój czas. Już nie myślę o codzienności, trudnościach, sprawach firmowych. Czuję przyjemny len na swojej skórze, gładko sunie po mich ramionach. Jestem czysta, ukojona, dostrzegam w sobie ten wyjątkowy urok. Jakość materiału i wykonania to jest ten naturalny luksus, który chcę sobie dawać.

Poranki też stały się magiczne – wstaję z łóżka, zakładam kimono i odważnie zaczynam dzień. Czuję się świetnie, bo rano każda mała przyjemność jest ważna, by nastroić się pozytywnie. Woda w czajniku bulgocze, by zaparzyć zieloną herbatę, twarz już umyta i pielęgnacja nałożona, świeże powietrze wpada przez otwarte okna. A w tym wszystkim ja i moje myśli.

Kimono na co dzień? Owszem! Szorty, cienka lniana koszulka i kimono to zestaw na letni wieczór. Kimono na plażę? Zachód Słońca, gdy wieje wiatr od morza, a Ty spacerujesz brzegiem plaży, a len faluje na ciele. A może masz ochotę na romantyczną randkę przy blasku świec? Krótka sukienka i zarzucone na nią kimono to urocza swoboda i komfort, nawet jeżeli jest to pierwsza randka.